Mam powody by przypuszczac, iż moja dziewczyna może być w ciąży... Od domniemanego zapłodnienia minął ok. miesiąc, dostała miesiączki, nie ma zawrotów, bólu głowy, nudności, czuje się dobrze, nie zauważyła u siebie nadmiernego łaknienia ani też nadzwyczaj dużej ilości oddawanego moczu... Jeśli chodzi o zapłodnienie to sprawa jest bardzo zawiła... mogę powiedzieć iż nie doszło do penetraci (wytrysku), a płyn ejakulacyjny który może być sprawcą, znajdował się na palcu. Pójście do ginekologa raczej odpada (dziewczyna jest młoda, a mieszkamy w niewielkim mieście... wszystko błyskawicznie się niesie). Czy zrobienie testu ciążowego wyjaśni sytuację??? Czy też może czekać do następnej miesiączki (czy jej wystąpienie daje pewność)??? Czy dużo jest przypadków iż dziewczyna, kiedy dostała już pierwszej miesiączki, naprawdę była w ciąży??? Czy zapłodnienie palcem jest tak bardzo niebezpieczne... Płyn znajdował sie na ręce partnerki... po czym ręka została wytarta... plemniki przeniesione zostały przez dotyk na "moją", następnie ja również wytarłem rękę... (wycieranie nie było naumyślne więc także mało dokładne).