Religia i dobre zdrowie idą w parze. Tak uznali uczeni na podstawie wyników badań prowadzonych przez ostatnie pięć lat, z których wynikało, że osoby, które regularnie chodzą do kościoła, modlą się lub w inny sposób biorą udział w praktykach religijnych, dłużej żyją i są zdrowsze.
Jednak w raporcie opublikowanym ostatnio, naukowcy stwierdzają również, że pewne formy zwątpienia religijnego mogą zwiększać ryzyko śmierci wśród chorych osób.
Naukowcy, którzy badali 596 starszych pacjentów szpitali od 1996 roku odkryli, że wśród osób, które mówiły: "Zastanawiam się, czy Bóg mnie opuścił", "Nie wiem, czy Bóg mnie kocha", "Jak Bóg mógł do tego dopuścić", istniało większe prawdopodobieństwo śmierci w ciągu następnych dwóch lat, niż wśród pacjentów, którzy nie wypowiadali się w ten sposób. Badani pacjenci to prawie wyłącznie chrześcijanie, z których większość wyznawała konserwatywną albo główna odmianę protestantyzmu. "Ustalono na podstawie wielu badań, że religia może być życiodajnym źródłem, - mówi dr Kenneth I. Pagament, psycholog z uniwersytetu Bowling Green w Ohio i główny pomysłodawca badań, których wyniki ukazują się w Archives of Internal Medicine - jednak wyraźnie widać, że ma też swoje ciemniejsze strony. Można w niej znaleźć rozwiązanie wielu problemów, ale może też problemy powodować. Takie badania pomogą wnieść trochę równowagi w to zagadnienie."
Inni eksperci wyrażają się jednak sceptycznie na temat wyników badań. Zwracają uwagę na to, że liczba podmiotów w badaniu była niewielka, i że wyższą śmiertelność wśród osób żyjących w religijnej niepewności można wytłumaczyć w inny sposób.
Dr. Pargamet zgadza się, że jego wyniki nie zostały jeszcze potwierdzone przez innych naukowców, ale zaznaczył, że wyniki innych badań wskazują na to, że istnieje związek między wewnętrznym zmaganiem się z brakiem wiary i słabym zdrowiem. Ostrzegł też, że nikt nie powinien uznawać, że skoro zwątpił w Boga, to umrze. Wyjaśnił też, że w wielu religiach zwątpienie jest przedstawiane jako poprzedzające rozwój wiary. "Od Mojżesza do Jezusa i Buddy śledzić można postacie, które przechodzą przez ciemności duszy i dzięki temu stają się mocniejsze i silniejsze. Jednak wyniki zdają się wskazywać na to, że niektórzy nie są w stanie poradzić sobie z poczuciem złości, winy czy niepewności i może to odbić się na ich zdrowiu."
Dr Harold G. Koenig, profesor psychiatrii i medycyny w Centrum Medycznym Uniwersytetu Duke i współautor badań mówi, że to nic złego pytać Boga "Czemu do tego doszło, czy zrobiłem coś nie tak, czemu nie chcesz mnie wysłuchać?. - To wszystko to normalne odczucia i zazwyczaj ludzie dają sobie z nimi radę. Ci, którym się to nie powiodło, którzy ciągle o tym myślą, najprawdopodobniej będą mieli problemy ze zdrowiem" - mówi dr. Koenig.
(na podstawie artykułu Erici Goode w "New York Times" z 10 sierpnia 2001)